niedziela, 9 października 2016

InnI



rozejrzałem się wokoło i…
nic
.
wyszedłem jeszcze raz
szyld ten sam
drzwi te same
ale miejsce już nie to
.
moja caffee?
nie
.
brakowało kilku znanych lufek
kilku kapeluszy
brakowało klawiszy 
trąbki
fleszy aparatu
.
to nie może być to
.
zdjąłem płaszcz

BJ’a. Podwójnego.

BJ’a?
Wódkę na lodzie… z cytryną…

Dramat
.
Lekktorzy ciągle na ścianie
ale nic
.
nic po nich
.
finito
.
Zatem BJ
.
Dru
       gi
.
Trzeci.Cz
wart
y


dom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz