środa, 5 października 2016

Głęboko



Były głębsze. cóż.
czy ktoś dba o to na tej ulicy pełnej dziwek?
nie.
ja nie. 
ona też.
On to już zupełnie. 

stawiałem je kolejno
prawą-lewą-prawą
świat mi się przesuwał
ja sam jakoś nie

latarnia migotała
kot snuł się przy kuble
Blond Mi była o krok od zerwania blach śmietnika 
rżnięta przez Mo.

która to?
piąta?
aleja…?

kończyłem podrzygiwać latarnię
objął mnie w pół. może dojdziemy do domu.
A może tak jak Mi…
.

cisza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz