środa, 28 września 2016

Bezowe




Tak, jedną.
Nie! jednak dwie.

Dwie kawy poproszę.

jedną tu przy mnie 
a drugą dla tego kogoś
- - 
kto przysiądzie się za moment

oby nie długo
bo wystygnie

utopi się w niej mucha.

Może lepiej jak mucha
niż krawat przytytego dżentelmena

z włosem krojonym na „miałem ci ja kiedyś”.

I bezę.
Niech mi Pani przyniesie bezę.

Taka jak zawsze. W środku co się klei.

TAK! Też niech będą dwie.
Najwyżej będzie moja.

może on nie zje…

Uwaga. Wszedł.
Spogląda, siada. Patrzy.

Cholera wiedziałem, że woli herbatę.


Cóż. Beza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz