Hej! Chęci! Dopadnij mnie znowu.
Motywacjo! Na strzępy mnie rwij…
A jazz wieczorny niech się mieni
niech się mieni w poranny heavy metal
niech wino smakuje z wieczora
jak rano bekon
niech jest potrzebne
na każdy twórczy swój sposób
wieczorne „przytul”
zamień w poranne „wyślij”
a jak zabraknie słońca w południe,
połóż mnie na moment, wyśnij…
stań na palcach życie
by wargami sięgnąć słońca
i gap się
--
a ja tu spokojnie
jak gdyby nigdy nic
jazz
i gwiezdny pył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz